Licealna więź!

Cały okres edukacji to mniej lub bardziej owocny czas, w którym prócz rozwijania horyzontów myślowych rozwijamy relacje z rówieśnikami. I nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że tylko relacje ze szkoły średniej wytrzymują próbę czasu. To właśnie w liceum przeżywamy pierwsze miłości i zawody uczuciowe, to właśnie w tym czasie podejmujemy próby życia jak dorośli. Prawo jazdy, pierwsze nocowania poza domem i tak dalej i tak dalej. Rzeczywistość z jaką przychodzi się zderzyć świeżo upieczonym maturzystom rozluźnia niektóre licealne więzi, ale tylko na jakiś czas. Wiąże się to z podejmowanymi wyborami dotyczącymi dalszej drogi życia.

Jedni idą do pracy, drudzy kontynuują naukę na wyższych uczelniach, a jeszcze inni robią i jedno i drugie. Nowe wyzwania, nowe miejsca i nowi znajomi sprawiają, że tamto życie na jakiś czas odchodzi w zapomnienie, ale tylko na jakiś czas. Kiedy już każdy ułożył sobie życie po swojemu i zadbał o poczucie stabilizacji to zaczyna myślami wracać do czasów średniej szkoły. Spotykając przypadkiem na zakupach znajomą twarz z rozrzewnieniem wspomina się lata młodzieńczej beztroski. Zawsze znajdzie się urodzony organizator spotkań, który sprawi żeby w jednym miejscu i o tej samej porze spotkała się śmietanka klasy IV L. O. W dobie Internetu nie trudno o ściągnięcie kolegi z drugiego końca Polski, czy koleżanki, która lata temu wyprowadziła się do U. S.A. Chętnych nigdy nie brakuje. Już nie mogę się doczekać kolejnego zjazdu. Niestety ten najbliższy będzie umniejszony o kolegę z ostatniej ławki.

Nie fajne uczucie, kiedy ubywa ludzi z klasy. Tym bardziej trzeba śpieszyć się kochać ludzi, bo nigdy nie wiadomo, co przyniesie jutrzejszy dzień.

Udostępnij: