Presja na bycie fit

W dzisiejszym świecie możemy zaobserwować coraz większą presję na bycie fit. Media nieustannie mówią o dietach, siłowni, planowaniu posiłków, uprawiania sportów. Temu trendowi szczególnie silnie poddają się ludzie młodzi. Bycie fit może dla niektórych i jest fajne, jednak dla większości osób jest ciężkie, frustrujące i może prowadzić do depresji. Oczywiście każdy z nas powinien starać się żyć zdrowo, ale wszystko w granicach rozsądku.

Żyć zdrowo to znaczy dobrze się odżywiać, wysypiać, uprawiać jakąś aktywność fizyczną, robić badania profilaktyczne i dbać o swoją kondycję psychiczną. Tymczasem dzisiejsza moda na bycie fit często sprowadza się do długich i ciężkich treningów na siłowni, restrykcyjnych diet, jadania tego często się nie lubi i obsesyjnego pilnowania prawidłowej wagi. Szczególnie ciągłe bycie na dietach jest niebezpieczne. Jeśli przez długi czas nie dostarczamy organizmowi odpowiedniej liczby kalorii to z czasem powstają niedobory, które mogą objawiać się bólami stawów, drżeniem mięśni, bólami głowy czy zaburzeniami nastroju. Wiele osób czuje przymus korzystania z diety pudełkowej. Co gorsze mnóstwo osób, pomimo, że ich na to nie stać kupuje tylko produkty z działów ze zdrową żywnością, wykupuje karnety na siłownie po to by nie odstawać od reszty.

Przymusowi fit poddają się także mężczyźni, którzy tracą przyjemność z jedzenia, bo nieustannie liczą na przykład ilość spożytego białka. To właśnie panowie kupują różne odżywki i wspomagacze, bo ich wygląd fizyczny stał się obsesyjnie ważny. Moda na fit sprawiła, że sport uprawia tysiące osób, które tego nie lubią. Są na przykład kobiety, które z niechęcią wstają na poranne bieganie, kupują wszelkie markowe stroje sportowe i gadżety, bo tak ważne jest dla nich to, żeby otoczenie postrzegało je, jako nowoczesne. Do mody na bycie fit trzeba, więc podchodzić z dystansem. Warto wiedzieć, co jemy i wybierać zdrowe produkty, ale nie może to przybierać takiej formy, że gdy zjemy odrobinę czegoś mniej zdrowego to potem przez trzy dni mamy wyrzuty sumienia.

Udostępnij: